W październiku uczniowie 1b i 2b klasy mieli edukacyjne zajęcia w gospodarstwie u Dalgedów, które jest własnością jednej rodziny od sześciu pokoleń.
- Proszę pani, co tu tak ładnie pachnie? - zapytali w drzwiach uczniowie Gimnazjum im. Szymona Konarskiego, którzy wzięli udział w edukacji regionalnej „Pieczenie chleba". - To zapach fermentujących drożdży i zakwasu- wyjaśniła gospodyni.
Uczniowie przygotowali się do pracy. Gospodyni wzięła dzieżę wypełnioną ciastem chlebowym i każdemu dziecku podała malutkie jego porcje. Po uważnym wysłuchaniu objaśnień wszyscy z zapałem zabrali się do formowania okrągłych bochenków chleba. W tym czasie gospodyni otworzyła piec i pocioskiem zgarnęła kawałki węgla. Piec był wystarczająco nagrzany i już można było ułożyć małe bochenki na łopacie, za pomocą której umieszcza się je w piecu. Po włożeniu ostatniego bochenka metalowe drzwiczki zostały zamknięte — rozpoczął się proces pieczenia chlebowego ciasta.
Dopóki dzieci z niecierpliwością czekały na swoje chlebki, gospodyni wyciągnęła zza pieca stary wiklinowy kosz i garść żyta. Teraz wszyscy mogli przenieść się do tych czasów, kiedy pojawienie się chleba na stole trzeba było opłacić ciężką pracą, a w przygotowaniach uczestniczyły nawet małe dzieci. Gospodyni, wyciągając dziwne rzeczy i narzędzia: sierp, cep, żarna, dzieżę, opowiadała o drodze ziarenka do bochenka. Dzieci dowiedziały się, jak prawidłowo siać żyto, kiedy to trzeba robić, jak posługiwać się sierpem, jak składać snopy i dlaczego obracanie żarnami jest takie pracochłonne.
Po ponadgodzinnym oczekiwaniu dzieci z radością odbierały upieczone bochenki. Po całej izbie rozchodził się wspaniały zapach świeżo upieczonego chleba.
W pamięci dzieci bez wątpienia pozostanie aromat prawdziwego domowego chleba, a trud i wysiłek włożony w jego upieczenie ukształtuje szacunek do chleba.